powyżej: wodospad Svartifoss w parku Skaftafell.
Iceland Roadtrip – część 2: Wodospady |
Moja lista największych i najważniejszych wodospadów na Islandii obejmuje:
- Svartifoss,
- Skógafoss,
- Seljalandsfoss,
- Gulfoss,
- Detifoss (miał nawet krótką rolę w Prometeuszu Ridleya Scott’a, największy i niestety jedyny, którego nie udało mi się zobaczyć),
- Goðafoss (ważne miejsce historyczne, tutaj dokonano symbolicznego chrztu wyspy).
Cztery pierwsze wodospady zobaczyliśmy w trakcie wyprawy dookoła wyspy.
Pierwszy z nich, Svartifoss, widać na zdjęciu tytułowym. Był to też pierwszy z wodospadów, który zobaczyłem podczas naszej Iceland Roadtrip. Svartifoss nazywany jest również czarnym wodospadem, gdyż jest otoczony przez czarne, bazaltowe kolumny.
Drugi z nich, Skógafoss, swoją nazwę wziął od rzeki Skógá, która kilkaset metrów przed ujściem do oceanu spada z wysokiego klifu. Widać go bardzo dobrze jadąc z Reykjaviku na wschód drogą nr 1. Ze względu na łatwą dostępność, trzeba się niestety liczyć z tłumami w trakcie sezonu, a zwłaszcza w weekendy.



Seljalandsfoss jest zapewne wielu z wam dobrze znany. Raz na jakiś czas pojawia się na ekranie blokady komputerów z systemem Windows 10. Oczywiście, aby uzyskać takie barwy trzeba trafić na kompletny brak innych ludzi, praktycznie bezchmurne niebo (co się nie zdarza zbyt często na Islandii), a na koniec przemielić zdjęcie przez Photoshopa.
Wodospad Seljalandsfoss, wcale nie najwyższy ani nie największy, o tyle się wyróżnia spośród pozostałych wodospadów Islandii, że jest jedynym wodospadem, w którym można praktycznie suchą stopą przejść za spadającym strumieniem wody. Za wodospadem znajduje się mała grota, dzięki której dosłownie można wejść za wodospad.
Albo wejść w wodospad.


Gulfoss, zwany złotym wodospadem, to ostatni z wodospadów zaliczonych na trasie Iceland Roadtrip. Jest częścią tzw. Golden Circle, obejmującego równinę Þingvellir i islandzkie gejzery. Wodospad Gulfoss jest przełomem rzeki Hvítá, i składa się z kilku kaskad (najwyższa ma ponad 30 metrów wysokości) ustawionych pod kątem. Warto zajrzeć, szczególnie, jeśli macie zamiar kręcić się w okolicach Golden Circle.

To kolejny wpis z serii odgrzewanych kotletów o Islandii. Więcej o życiu na Islandii możecie przeczytać tutaj.